Dyskusja:Parmenides

Najnowszy komentarz napisał(a) 14 lat temu 213.158.199.139 w wątku nie do konca filozofia parmenidejska jest reakcją na heraklitejską

Komentarz do "Bytu" w rozumieniu Parmenidesa. (Wikipedia, byt wg KUL’u)

Filozoficzne rozumienie b., które zrywa z rozumieniem fizykalnym, pojawia się wraz z koncepcjami Parmenidesa. Cechą charakterystyczną tego poznania jest to, że b. został potraktowany jako właściwy przedmiot filozofii, niesprowadzalny do przedmiotu fizyki. Z tej racji Parmenides został nazwany „ojcem ontologii” (filozofii). U podstaw Parmenidesowego rozumienia b. legło odkrycie nowej metody badań filozoficznych. Metoda ta jest metodą poznania czysto intelektualnego, oderwanego od poznania zmysłowego, konkretystycznego i wyobrażeniowego. Wskutek tego przedmiotem badan filozoficznych przestaje być b., który jest „z gatunku materii”, mający postać wody, powietrza, ziemi, ognia czy czegoś bliżej nieokreślonego, a staje się nim „byt jako byt” (t« »n ã £n [to on Heon]). W ten sposób pojawia się pierwsza filozoficzna, ale równocześnie skrajnie racjonalistyczna, koncepcja b. „Byt jako byt” (t« »n ã £n)—to nowa nazwa i nowe rozumienie przedmiotu badan filozoficznych wskazane przez Parmenidesa. Tak rozumiany przedmiot badan przestanie być utożsamiany z przedmiotem dociekań fizyków (przyrodników).„Byt jako byt” nie jest tożsamy z przedmiotem zmysłów czy wyobraźni, gdyż jest konstruktem samego intelektu (bez udziału zmysłów). Z tej racji Parmenides może powiedzieć, że „myśl i przedmiot myśli są tym samym” (ta.t«n d> .st­ noe.n te ka­ o.neken ¡sti n.hma [tautón d’estí noéin te kai heneken ésti nóema]), gdyż przedmiotem tym jest konstrukt samej myśli (Diels-Kranz 18 B 8, 34).Parmenidejski „byt jako byt” jest przede wszystkim przedmiotem prawdziwościowego poznania. Jako taki nie może być odkrywany na drodze poznania zmysłowego ani utożsamiany z przedmiotem doświadczenia zmysłowego. Przedmiot doświadczenia zmysłowego jest zmienny, czasowy, pozorny, powstaje PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu 21i ginie. Prawdziwy zaś b., który „jedynie jest”, „nie powstaje ani nie ginie”— a oglądany jest tylko „oczami duszy”. Parmenides przeniesie cały ciężar rozważań o b. na płaszczyznę .pist.mh [episteme], a wiec na płaszczyznę analiz logicznych. Z pytania „czym i dlaczego jest byt?” przechodzi on do pytania, „co jest przedmiotem prawdziwego poznania?”. Sam b. jako taki jest nie tyle przedmiotem poznania, co rezultatem konstruowania, a także dedukowania (rozumowania). Aby skonstruować właściwy przedmiot filozoficznego poznania—odwołujemy się do zasady tożsamości b. i myśli, która głosi: „b. jest i nie może nie być” oraz: „niebyt nie jest i nie może w żaden sposób być”. Staje się to oczywiste dlatego—wyjaśnia Parmenides—że „nie poznasz przecież niebytu, niewykonalne to bowiem, i nie wysłowisz tego” (Diels-Kranz 18 B 2).Wykorzystując zasadę tożsamości myśli z b. konstruujemy przedmiot filozoficznych dociekań, który nie jest już „z gatunku materii”, ale „z gatunku myśli”. Przedmiot taki jest zawsze prawdziwy, gdyż jest niezmienny i wieczny, oraz jest oddzielony od świata rzeczy materialnych i zmiennych. W ten sposób pojawia się skrajnie racjonalistyczna koncepcja, która w żaden sposób nie należy do porządku świata przyrody, lecz do porządku myśli (.pist.mh). Parmenides ten właśnie porządek poznania (konstruktywistycznego) (.pist.mh jewrhtik. [episteme theoretiké]) zabsolutyzował i podniósł do porządku bytowania. Słowo „jest” nabrało u niego nowego znaczenia w stosunku do tego, jakie miało wcześniej u fizyków (przyrodników).Z tej racji słowo „jest” (istnieje) będzie przysługiwać temu, co stałe, niezmienne, co oglądane oczami intelektu. Stąd myśl i b. stają się synonimami tego, „co jest”. Prawda nie jest właściwością b., lecz „myśli myślącej b.”. Bytem zaś jest „to, co jest tożsame z przedmiotem myśli”; to zaś, co się zmienia, co jest przedmiotem zmysłów, to nim nie jest. „Byt—wyjaśnia Parmenides—tożsamy w tożsamym pozostając, przy sobie jest sam ułożony i tak nieprzerwanie tu trwa” (Diels-Kranz 18 B 8).Byt—prawda—jedno, to triada własności charakterystycznych dla parmenidejskiego przedmiotu filozofii. Naturę i strukturę b. determinuje, a właściwie ustanawia rozum. Jeśli u starożytnych fizyków (przyrodników) naturę te określały zmysły, to tu rolę te przejął rozum. Dla Parmenidesa być b. oznacza „być centrum i podporą myślenia”. B. jest więc tym, „co się myśli” i „dzięki czemu się myśli”. W ten sposób wyłania się przed nami koncepcja b. jako „konstruktu czystej myśli”. Różnica między b. Parmenidesa a praelementem Jonczyków jest oczywista. Nie jest on bowiem „arché wszechrzeczy” (principium), ponieważ dla Parmenidesa nie ma principiatu (prazasady), czyli czegoś, „czemu dawałoby początek”. A nie ma dlatego, ponieważ parmenidejski b. nie tylko nie powstał i nie ginie, lecz także nie podlega przemianie w coś innego, gdyż jest nieruchomy. Jest on bowiem konstruowany przez nas i dla nas. Tymczasem praelement Jonczyków, właśnie przemieniając się i poruszając, powodował powstawanie wszystkich rzeczy. Nie jest on tez arché wszechrzeczy dlatego, że jest absolutnie równy i niezróżnicowany, i nie może przyjąć zróżnicowań, podczas gdy praelement Jonczyków tworzył rzeczy, różnicując się i przekształcając. „Byt kosmosu bez kosmosu” jest postulatem „myśli myślącej sama siebie”. W tym wiec sensie pojawia się, wraz z Parmenidesem, pierwsze skrajnie racjonalistyczne rozumienie b., jako konstruktu czystej myśli (bez domieszki zmysłów). byt PEF — © Copyright by Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu 22To dzięki temu możemy o nim powiedzieć, że jest czymś „tożsamym, w tożsamym pozostając” (Diels-Kranz 18 B 8).Parmenides, odpowiednio do trzech dróg poznania (droga prawdy, droga fałszu, droga mniemania), odsłania trzy możliwe koncepcje bytu: b. jako przedmiot konstrukcji, jako przedmiot doświadczenia oraz jako przedmiot rozumowania. One to sprowadzają na umysł poznającego—jak powie Parmenides—albo „światło”, albo „noc”, albo „mrok”. „A odtąd wszystkie rzeczy światłem i nocą nazwane zostały. I te, co podług swych mocy wzajemnych u tych i u tamtych. Tak wszystko pełne jest światła i nocy mrocznej zarazem” (Diels-Kranz 18 B 8).Parmenidejska nauka o b. stanie się na długo paradygmatem wszelkich ontologii. W ontologii tej logos (rozum) ustala, „co jest bytem” i „jaka jest jego treść”. W ten sposób porządek bytowania jest postulowany przez porządek poznania, a zasady poznania zostaną podniesione do zasad bytowania rzeczy, zaś onto-logika podniesiona do metafizyki.----------------------------------------------------------------Przy tym tekście ja umieściłem komentarz, który w Wordzie 2003 zaznacza się w rózowym kolorze po prawej stronie tekstu i równiez na dole po tekście, ale w tym polu edycji nie widze tego, więc dodatkowo go edytuję (będę go chciał skreślić jeśli tamten komentarz jest, tylko ze jest ukryty i go nie widać:

Nie jestem pewien czy w rozumieniu Parmenidesa, czy tylko w rozumieniu komentatorów Parmenidesa z KUL’u – byt jest potraktowany jako właściwy przedmiot filozofii i metoda badań filozoficznych, czyli poznania czysto intelektualnego, oderwanego od poznania zmysłowego. Rzekomym rezultatem przestaje być b. z „gatunku materii”, a staje się nim „byt jako byt” – pierwsza filozoficzna koncepcja b., równocześnie wg. tych komentatorów „skrajnie racjonalistyczna”, co, moim zdaniem, jest skrajną uzurpacją, albowiem nie wskazuje się przy tym, żadnych argumentów rozumu. Odwrotnie, wprowadzony zamęt, twierdząc, że „byt jako byt” nie tylko nie jest przedmiotem zmysłów, ale i nie jest przedmiotem wyobraźni, a tylko intelektu, myśli, na dodatek twierdzi się bez wskazywania argumentów za takimi tezami, że jest to konstrukt prawdziwościowego poznania. Dlatego Parmenides twierdzi, że „myśl i przedmiot myśli są tym samym”. Intelekt, myśl i myślenie są funkcją rozumu, ale wcale to nie znaczy, że są czy muszą być racjonalne, a już na pewno nie koniecznie są wynikiem prawdziwościowego poznania. Parmenides przypisuje sobie nadprzyrodzone zdolności. Jest pytanie wielce uzasadnione, czy myślenie i intelektualne czynności mogą się odbywać bez wpływu odczuwania zmysłowego, a przecież tzw. wyobraźnia na pewno jest integralna częścią każdego myślenia. Jeśli prawdziwy b. jest zdaniem Parmenidesa tworem myśli i „jedynie jest, nie powstaje, ani nie ginie, oglądany tylko oczami duszy, jest niezmienny i wieczny, jest z „gatunku myśli”, a „nie z gatunku materii”, jest rezultatem konstruowania, rozumowania, dedukowania” i tp., to nieprawdą jest, że poddaje się analizom logicznym, odwrotnie z logiką i racjonalnością nie ma nic wspólnego, jest wytworem bujnej wyobraźni Parmenidesa. „Ojciec ontologii” ogłasza „byt jako byt”, „tożsamy z myślą” przedmiotem „prawdziwościowego poznania”, czyli jako PRAWDĘ OBIEKTYWNĄ, chociaż to jest tylko jego prawda subiektywna, bo ten „byt” powstał w jego myśli, wyrażonej w poezji, powstał, a więc nie był bez początku i końca, był inny w myślach każdego z innych myślicieli, ale nawet w jego poezji nie jest niezmienny. ---- Jeśli ten byt jest konstruowany przez nas i dla nas, to nie jest nieruchomy, bo możemy go różnie konstruować i w czasie konstrukcji (dedukcji) również do potrzeb dostosowywać. --- Jego twierdzenia nie są poparte logicznymi analizami i wnioskami, czyli są czystą wyobraźnią (którą on wyklucza), lub „objawieniem”.

Strona: 2

Twierdzenia Parmenidesa i jego komentatorów, że „b. jest i nie może nie być” oraz: „niebyt nie jest i nie może w żaden sposób być”. Staje się to oczywiste dlatego—wyjaśnia Parmenides—że „nie poznasz przecież niebytu, niewykonalne to bowiem, i nie wysłowisz tego” – to również tylko wyobraźnia, lub objawienie, nie poparte żadnymi racjonalnymi argumentami. Gdzie jest jakiś początek tego myślenia i konstruowania ? Gdzie jest jakaś dedukcja (rozumowanie) Dlaczego b. jest i musi być i dlaczego niebyt nie jest i nie może w żaden sposób być ? Parmenides twierdzi, że to jest niewykonalne, a przecież na zasadzie zwykłej koniunkcji przeciwstawności i przeciwieństwa, obowiązującej, lub chociaż możliwej w każdym myśleniu, myśliciel musi pomyśleć o niebycie i stwierdzić jego istnienie. Ustalając tożsamość myśli z bytem Parmenides ustala przecież zasadę, a komentatorzy próbowali twierdzić brak w jego myślach jakichkolwiek zasad („dla Parmenidesa nie ma principiatu (prazasady), czyli czegoś, „czemu dawałoby początek”.

Strona: 3W ten sposób pojawiają się same sprzeczności w tej jego „absolutyzacji” i „porządku bytowania”. Jeśli z zasady przyjmiemy, że byt jest tożsamy z myślą człowieka, a nie z bytem obiektywnym, to uzurpujemy sobie władze ustanawiania rzeczywistości, co jest sprzeczne z myślą, jako taką, bo myśl jest tylko pracą umysłu myśliciela, czynnością mająca zdolność i na celu dążenie do prawdy, przybliżanie się do bytu. Każda myśl jest tylko mniemaniem (z możliwością błędu).

Strona: 3Myśl myśląca byt, tak jak myśląca cokolwiek innego, może być różna i konstruować różnie, Np. moja teoria bytu ustala całkiem odmiennie byt powstający z niebytu wskutek nieantagonistycznego rozwoju i jak już wspominałem wielu innych myślicieli konstruowali byt dedukcyjnie, rozumowo odmiennie od bytu Parmenidesa.

Strona: 3Przecież przed chwilą komentarz ten mówił, że Parmenides „odsłania trzy możliwe koncepcje bytu: b. jako przedmiot konstrukcji, jako przedmiot doświadczenia oraz jako przedmiot rozumowania.”

Na zakończenie moich komentarzy chciałbym jeszcze dołączyć następujące uwagi:

Nie jest to żadna „onto-logika” i nie jest to żadna „metafizyka”, moim zdaniem, – jest to MIT wpajany ludzkości instrumentalnie, przez „wojowników”, a nie filozofów. Powstaje więc pytanie dlaczego właśnie ta ontologia, ten byt Parmenidesa utrzymuje się około 2500 lat w dziejach ludzkości jako MIT mądrości, z wielką dla ludzkości, moim zdaniem, szkodą ? Po prostu służy władcom jako usprawiedliwienie dążenia do hegemonii, każdej WOJNY, rewolucji i mordowania. Teoria bytu Parmenidesa oprócz zasady tożsamości bytu i myśli, wprowadza i głosi niesłychanie groźne principium: rzekomo logiczną zasadę ZNOSZENIA SIĘ PRZECIWIEŃSTW, gdy w rzeczywistości zasadą jest kreowanie się wzajemne, czyli wynoszenie się, komplementarność i korelacja przeciwieństw. „Byt jest, a niebytu nie ma”, byt znosi niebyt, głosi Parmenides i ten przepis na skuteczne panowanie bardzo podoba się wszelkim panującym. Również każda religia ma swego jedynego Boga i zwalcza wszelkie inne (przeciwstawne) bożki. Również wszelkie „nauki” i filozofie (z małymi wyjątkami: np. me-ontologia współczesnego filozofa i przyrodnika Franza J. Kruegera z Niemiec („Phisik und Evolution”), które opierają się na teorii bytu Parmenidesa i kultywują do dzisiaj znoszenie się przeciwieństw np. „triada” Hegla, czy „jedność przeciwieństw” marksizmu. Najlapidarniej i najbrutalniej określił ten błędny oczywiście trend Thomas Hobbes: Stan natury cechuje, „wojnę wszystkich przeciwko wszystkim”, co sprawia, że życie człowieka jest „nędzne, samotne, brutalne i krótkie” (Lewiatan, rozdz. 13).

Autorem komentarza jest

JERZY [email protected]

Zobacz też artykuł tegoż autora w Wikipedii pod adresem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_Wikipedysty:Jerzykowalczyk

nie do konca filozofia parmenidejska jest reakcją na heraklitejską

edytuj

wdł tatarkiewicza "Historia filozofii" tom I nie do konca wiadomo który z tych filozofów był pierwszy, a który reagował.

Kiedy Parmenides mówi 'jeden jest bezczasowy,jednolity i niezmienny' chce powiedzieć że jeden jest STYAŁY. Niema zmiany w stanie stałym wobec czego czas nie płynie. Byłoby dobrze gdyby Pasrmenides zaobserwował że jeden jest równocześnie w sobie i zawiera siebie. Każda część jeden jest jeden i każda jest w całym jeden. (0<1/2<1) Parmenides, jak i inni myśliciele, nie wziął pod uwagę istnienia obserwatora jeden. Obserwator może być albo wewnątrz lub zewnątrz jeden. Wobec czego to obserwator jest dynamiczny obserwując stały jeden. KK (213.158.199.139 (dyskusja) 09:44, 19 cze 2010 (CEST))Odpowiedz

Powrót do strony „Parmenides”.